Jestem na diecie. Tak, czułam się źle w swoim ciele, bo szczerze mówiąc nie poznaję go ostatnio. Postanowiłam zgubić kilka kilogramów i zamienić zbędny tłuszcz na stalowe mięśnie :D. Z tego powodu na blogu będę pojawiała się rzadziej, ale na pewno przez jakiś czas nie znajdziecie tutaj słodkości, a raczej konkretne dania. Dzisiaj coś nieco orientalnego, indyjskiego, ale nie ostrego. Myślę, że może to być idealna kolacja dla dwojga na zbliżające się Walentynki. Zapraszam na kokosowego kurczaka pachnącego curry.
Składniki (dla 4-5 osób):
5 filetów z kurczaka
1 cebula
1 szalotka
3 łyżki oliwy
2 łyżeczki curry
1 łyżeczka kurkumy
2 łyżki wiórków kokosowych
1 łyżka rodzynek
200ml mleczka kokosowego
Pół puszki ananasów pokrojonych w kostkę (można kupić ananasy w krążkach i samemu pokroić)
Łyżeczka suszonej bazylii
Sól i pieprz
Wykonanie:
Filety myjemy i odkrawamy błonki, kroimy w kostkę, oprószamy solą i pieprzem. Obydwie cebule kroimy w piórka. Cebulę i mięso smażymy na oliwie do momentu zarumienienia się mięsa. Dodajemy curry i kurkumę oraz wiórki kokosowe i rodzynki, mieszamy. Wlewamy mleczko kokosowe i dodajemy ananasy, gotujemy do momentu zgęstnienia sosu. Na koniec dodajemy bazylię.
Kurczaka podajemy z ryżem, opcjonalnie można posypać całe danie posiekaną pietruszką.
Danie robi się szybko, jest smaczne, lekko słodkawe, pięknie pachnie i cieszy również oko. W wersji "kawalerskiej" ryż można dorzucić do mięsa i stworzyć w ten sposób jednogarnkowe danie.
Smacznego!
gdyby nie te rodzynki ;)
OdpowiedzUsuń