Mój organizm domaga się w zimie więcej witamin niż zwykle, szkoda tylko, że wszystkie dostępne naturalne witaminy nie zawsze są smaczne. Mam tutaj na myśli warzywa, które bez problemu dostaniemy świeże latem, a zimą musimy zadowolić się mrożonkami. Tak czy inaczej dzisiaj zaproponuje Wam sałatkę azjatycką. Przepis w dużej mierze zgapiony od Nigelli, którą uwielbiam, nieco tylko zmodyfikowany.
Składniki:
2 paczki makaronu ryżowego( nie mylić z makaronem w kształcie ryżu!)
1 paczka mrożonych krewetek koktajlowych
1 paczka mrożonego bobu( świeży byłby jak najbardziej mile widziany)
Pęczek pietruszki
Jedna wiosenna cebulka ze szczypiorkiem
Kiełki fasoli(lub każde inne kiełki jakie lubicie)
Składniki na dresing:
Skórka i sok z całej cytryny( limonka byłaby lepsza)
Łyżeczka sosu sojowego
2 łyżeczki oliwy z oliwek
2 łyżki wody
Odrobina pieprzu
Szczypta suszonego imbiru( świeży starty jak najbardziej na tak)
1 papryczka chili ze słoika bądź świeża
Łyżeczka cukru
Wykonanie:
Zaczynamy od dresingu. Skórkę z cytryny ścieramy, następnie wyciskamy sok i obydwa te składniki wrzucamy do miseczki. Dodajemy sos sojowy, oliwę, wodę, pieprz, imbir, cukier i papryczkę pokrojoną w kostkę. Całość mieszamy.
Bób wrzucamy do wrzątku i gotujemy 20minut, następnie obieramy go z łusek. Makaron wrzucamy do wrzątku, i parzymy 3 minuty w wodzie na wyłączonym gazie. Gotowy makaron przelewamy zimną wodą i pozwalamy wyschnąć.
Suchy makaron łączymy w misce z bobem. Krewetki podsmażamy na oliwie z oliwek 2 minuty, na koniec zalewamy je dresingiem i dusimy jeszcze minutę. Tak przygotowane krewetki dodajemy do makaronu z bobem. Następnie kroimy w cienkie kółka cebulę i szczypiorek, wrzucamy do sałatki, na koniec dodajemy kiełki i posiekaną pietruszkę. Całość mieszamy i pozwalamy się „przegryźć”.
Sałatka w smaku jest lekko kwaśna, lekko pikantna. Cieszy oko wiosennymi kolorami, a zapach przenosi nas na daleki, daleki wschód…:)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że odwiedziłeś mojego bloga, będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz warty uwagi. Pozdrawiam. Anjax