Długo się zastanawiałam czy rozpocząć kulinarnego bloga czy też nie. Zapadła decyzja, że jednak podejmę się tego wyzwania, ale czy podołam… to już chyba zależy nie tylko ode mnie.
Zacząć powinnam jak należy, dlatego dla tych, którzy mnie jeszcze nie zdążyli poznać, przedstawię krótko kim jestem i co mnie tu sprowadza.
Jestem Anjax i jestem sobą, małą rudą kuchareczką, która ceni sobie tradycję, ale nie stroni też od niemałych eksperymentów. Uwielbiam gotować, bo nieskromnie powiem, że umiem. Uwielbiam gotować, bo sprawia mi to przyjemność. Uwielbiam gotować, bo to dziedzina w której czuję się najlepiej i choć nie jestem perfekcjonistką to staram się gotować nie tylko na poziomie amatorskim.
Uwielbiam gotować zupy i piec przeróżne ciasta, ciastka i ciasteczka. Moja przygoda w kuchni zaczęła się od zup więc to one zdominowały mój kulinarny umysł. Jednak zanim przygotowałam swoją pierwszą zupę, jako mój zupełny debiut kulinarny uznaję domowej roboty makaron.
Pewnego dnia kiedy Anjax miała może 10lat może nawet mniej zapytała się swej własnej mamy: „A co wyjdzie z mąki, jajek i wody?”, mama na to: „Makaron”. Jakie było zdziwienie domowników kiedy wchodząc do domu po pracy ujrzeli Anjaxa w kuchni, całą od mąki, a na stole makaron na łazanki pocięty radełkiem do pizzy. Narobiłam go tyle, że jedliśmy go przez tydzień…
Ale dosyć tego gadania, czas zabrać się za poważne gotowanie, ale dodać muszę, że nie powinniście spodziewać się cudów, mimo iż w papierach mam wpisane „kucharz dużej gastronomii”, no może czasamiJ.
Najważniejsze zostawiłam na koniec. Co uwielbiam w gotowaniu?
Zapachy! To przede wszystkim. Najbardziej zapach liściastej czarnej herbaty; kakao, a w szczególności ten moment kiedy kakao wrzuca się na gorące mleko; suszone grzyby; zapach oliwy z oliwek. Pod tym względem jestem nawet zboczona, bo czasami otwieram pudełko z herbatą, albo słoik z grzybami tylko po to aby powąchać…
Dotyk! Uwielbiam rozdrabniać palcami świeże drożdże, uwielbiam ich jedwabistą gładkość. Kocham zagniatać ciepłe ciasto na pierogi. Bardzo lubię moment kiedy, wcześniej wspomniane suszone grzyby, zalewa się wodą i stają się takie śliskie.
Nie będę zdradzać wszystkich kulinarnych tajemnic od razu, tutaj poznacie większość z nich, ale z czasem, a o mnie, o Anjaxie możecie dowiedzieć się więcej już teraz, zaglądając na mój drugi(a w zasadzie pierwszy) blog, bardziej prywatny anjaxworld.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że odwiedziłeś mojego bloga, będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz warty uwagi. Pozdrawiam. Anjax