Sushi to dla mnie temat rzeka, ale na samym początku mogę napisać, że sushi uwielbiam. To taki rodzaj przekąski, który mogłabym jeść codziennie. Nie czuję się ekspertką jeśli chodzi o rolowanie maki ani tym bardziej o tradycyjne jedzenie sushi, ale co nieco o nim wiem. Jestem raczej samoukiem jeśli chodzi o przygotowanie, nie uczęszczałam na drogie kursy, które moim zdaniem są dla ludzi, którzy oprócz zasobnego portfela, mają też mnóstwo czasu z którym nie wiedzą co zrobić. Ja po prostu podpatrzyłam jak rolować maki w sushi barze oraz na stronach typu youtube.com i w książkach. Jest tam wiele różnych filmików, które bez problemu podpowiedzą nawet największemu laikowi, jak rolować sushi, nie tylko najprostsze sashimi, ale też maki i Kalifornia maki( o nazwach będzie później).
Domowe przygotowywanie sushi jest nie tylko dobrą formą nauki, ale też świetną zabawą. Jest to też tańsza alternatywa jedzenia sushi niż w restauracjach czy barach, gdzie ta potrawa jest piekielnie droga.
Początkowy zestaw do zrobienia tradycyjnego maki może wydawać się drogi, jednak z zestawu za 100zł można wykonać naprawdę pokaźną liczbę przekąsek. Dla porównania, za 100zł w sushi barze zjemy maksymalnie 30 kawałków maki.
Co powinien zawierać zestaw do tradycyjnego maki?:
Płaty wodorostów nori, czyli suszone i sprasowane algi morskie, wbrew pozorom, bardzo smaczne.
Ryż odpowiedni do sushi, czyli ryż biały, krótki i lekko zaokrąglony. Ryż do sushi gotuje się inaczej niż tradycyjny ryż długi, doprawia się octem ryżowym, cukrem i solą.
Wasabi, ja polecam w formie proszku do rozrobienia z wodą. Taka forma wasabi jest z dłuższym terminem przydatności oraz pozwala na zrobienie takiej ilości wasabi jaka jest nam potrzebna.
Sos sojowy, bez niego nie da się zjeść maki.
Marynowane płaty imbiru, Japończycy przegryzają je pomiędzy każdym kęsem sushi dla odświeżenia kubków smakowych.
Dodatki, czyli wszystko to co znajdzie się w środku maki, ja używam następujących składników:
Ryba, zwykle jest to wędzony łosoś, pomimo że ryba powinna być surowa, używam wędzonej, o świeżą surową rybę jest ciężko.
Awokado, koniecznie dojrzałe.
Ogórek zielony długi, obrany ze skórki.
Paluszki krabowe tzw. surimi.
Marynowane małe kolby kukurydzy.
Serek twarogowy, taki do smarowania kanapek, bez dodatków.
Sałata, fajnie wygląda sałata karbowana.
Sezam, do ozdabiania Kalifornia maki.
Ogólnie zasada dodatków jest taka, że powinny to być składniki raczej miękkie i łatwe do krojenia i jedzenia.
Co to jest maki, a co sashimi?:
Sashimi to tak naprawdę nie odmiana sushi, ale sposób podawania surowych ryb. Jest to ozdobne ułożenie płatów surowej ryby na ryżu i sałacie z różnymi dodatkami. Maki natomiast to zrolowana forma sushi. Płat wodorostów nori obklejony jest ryżem, następnie układa się na nim wasabi i różne dodatki, roluje i kroi na 6 kawałków. Ważne jest aby kawałki były równe. Kalifornia maki to odwrócona forma maki, ryż, który w tradycyjnym maki jest w środku, w Kalifornia maki jest na wierzchu, a dodatki w środku. Wierzchnią, ryżową warstwę Kalifornia maki obsypuje się sezamem (białym i czarnym) oraz kawiorem.
Dlaczego warto jeść sushi?:
Sushi, nieważne pod jaką postacią, jest idealnym daniem dla odchudzających się, nie tuczy, dzięki rybom zawiera potrzebne kwasy nienasycone omega 3, dzięki płatom nori antyoksydanty, dzięki ryżowi witaminy B1, a każdy z dodatków, głównie warzywa, to źródło potrzebnych witamin i minerałów.
Poza tym sushi jest smaczne:).
Smacznego!