Mimo, że nigdy
nie byłam w Ameryce, to moje wyobrażenie o hamburgerach jest dość jasne.
Idealny amerykański hamburger, to taki, który można kupić gdzieś w przydrożnym
barze w Teksasie. Taki, którym zajadają się policjanci, kierowcy ciężarówek i
zwyczajni teksańscy mieszkańcy. Tak właśnie sobie wyobrażam hamburgera. Moja
wersja jest totalnie spolszczona, choć gdybym, jedząc mojego hamburgera,
znalazła się w Teksasie, pewnie mogłabym powiedzieć, że jest amerykański:).
Składniki(na 4 hamburgery):
0,5kg mielonego mięsa (u mnie wieprzowina, ale mogą to być
też wołowe hamburgery)
1 mała cebula
1 jajko
2 łyżki bułki tartej
Sól, pieprz, majeranek
Olej do smażenia
4 bułki (mogą być pełnoziarniste)
Kilka liści sałaty (u mnie lodowa)
Pomidor
Ogórek
Opcjonalnie sos jogurtowy
Wykałaczki
Wykonanie:
Mięso mielone doprawiamy solą, pieprzem, majerankiem.
Dodajemy jajko i bułkę tartą, oraz posiekaną w drobną kostkę cebulę. Całość
mieszamy i dzielimy na 4 części. Każdą z części bierzemy w ręce i wyrabiamy kotlety,
formujemy okrągłe, lekko spłaszczone klopsy. Układamy na patelni i smażymy z
obu stron.
W momencie smażenia się kotletów, przygotowujemy bułki i
warzywa. Bułki rozkrajamy na pół, warzywa myjemy i kroimy w plasterki.
Gdy kotlety będą gotowe, układamy je na bułkę, na której
wcześniej kładziemy liść sałaty, na kotleta układamy pomidor, ogórek lub inne
warzywo na jakie mamy ochotę.
Przykrywamy drugą częścią bułki, całość ściskamy i wbijamy
wykałaczkę, aby hamburger się nie rozpadł.
Smacznego!
Hmm...myślę, że byłabyś zaskoczona jak słaby jest teksański hamburger przy Twoim. Ten wygląda baardzo apetycznie, lepiej niż te fast foody z ulicy!
OdpowiedzUsuńMniam - kocham, uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńTeksański ssie przy Twoim :)